Wybór męskiego obuwia stanowi w dzisiejszych czasach nie lada wyzwanie. Nie dość, że widocznie wzrasta ilość dostępnych modeli, to występują one w coraz szerszej gamie kolorystycznej. Oprócz tego, buty męskie coraz częściej upodabniają się do damskich wzorów. Nie jest tajemnicą, że mężczyźni nie należą do najmocniejszych osobników, jeśli chodzi o wybór garderoby, jej kolorystykę czy też sposoby zestawień poszczególnych elementów stroju. Współcześni Panowie jednak nie mają specjalnie wyboru – aby poradzić sobie z koniecznością zakupu obuwia raz na jakiś czas kształcą w sobie te umiejętności. A w związku ze wspomnianą różnorodnością i bogatą ofertą rynkową sprawa łatwa nie jest.
Najprostszy przykład – tradycyjne, eleganckie lakierki. Noszone najczęściej do garnituru, na szczególne okazje. Oczywiście buty skórzane, ale czarne, czy brązowe? Gładkie czy z fakturą w małą krateczkę? Z wykończeniem matowym czy lśniącym? Wybór niełatwy. A buty na co dzień? Jeszcze nie tak dawno, gdy większość mężczyzn ubierała się podobnie, w szerokie długie spodnie i koszulę, wystarczyła jedna para uniwersalnych półbutów, które pasowały do wszystkiego. Ale dziś, w związku z ogromną różnorodnością męskiej garderoby, wszystko się komplikuje. Do spodni wąskich – buty płytkie, wkładane lub wręcz przeciwnie – wiązane, za kostkę. W przypadku spodni szerokich istnieje względna dowolność. Ale już do szortów krótkich lub do kolan trzeba zaopatrzyć się w coś bardziej niezobowiązującego. No i w zależności od materiału spodni – sportowe spodenki komponują się z modnymi trampkami (nie tylko wśród młodzieży), dżinsowe spodnie przed kolano prezentują się dobrze z parą plecionych espadryli w szalonym kolorze… A wszystko należy jeszcze dostosować do sytuacji… itd.
Przykładowych zestawień jest nieskończona ilość. Buty męskie – ich kupno w dzisiejszych czasach to sprawa grubszego kalibru. Dziś mężczyźni chodzą zarówno w tradycyjnych lakierkach, młodzieżowych tenisówkach, szalenie modnych oraz drogich półbutach, jak i w stylowych klapkach włączając w tę grupę japonki. Granic nie ma, a wybór ogromny!